W słoneczną sobotę 10 sierpnia 2024 r. wytrawna grupa turystów dolnobrzeskiego oddziału PTTK wraz z niezastąpionym Przewodnikiem Miłoszem Lassotą wyruszyła na kolejną górską wycieczkę, tym razem dla prawdziwych wyczynowców, bo trasa liczyła ponad 20 km. Głównym celem było zdobycie trzech szczytów Sudetów Wschodnich: Trójmorskiego Wierchu 1145 m n.p.m, Małego Śnieżnika 1337 m n.p.m. oraz Śnieżnika 1426 m n.p.m, należącego do Korony Gór Polski.
Wyruszyliśmy z Jodłowa, malutkiej wsi na końcu świata, żółtym szlakiem, podziwiając po drodze piękne, kwieciste łąki, pełne rzadko spotykanego dziewięćsiła bezłodygowego. Wędrując zboczyliśmy nieco ze szlaku, by zobaczyć źródło Nysy Kłodzkiej wypływające z drzewa. Aż trudno uwierzyć, że ten niemrawo szemrzący strumyczek daje początek rzece, która podczas powodzi w 1997 zamieniła Kłodzko w wyspę!
Potem już ostro czerwonym szlakiem w górę, wspięliśmy się na pierwszy szczyt, z drewnianą wieżą dla odważnych. Siedząc na zboczu szczytu podziwialiśmy wspaniałą panoramę Ziemi Kłodzkiej i słuchaliśmy ciekawych historii tego regionu i samego Trójmorskiego Wierchu, którymi oczywiście raczył nas Pan Miłosz. To jedyne w Polsce miejsce, gdzie zbiegają się zlewiska trzech mórz – Bałtyckiego, Czarnego i Północnego. Wcześniej Trójmorski Wierch nazywano Klepaczem, i taka nazwa cały czas funkcjonuje po czeskiej stronie granicy.
Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w kierunku Przełęczy Puchacza i Małego Śnieżnika, i dalej zielonym szlakiem w stronę Śnieżnika, oglądając się za siebie, aby jeszcze nacieszyć oczy wspaniałymi widokami. Na rozstaju dróg, niektórzy nasi wędrowcy udali się po zasłużony odpoczynek do schroniska „Na Śnieżniku”, lecz spora część śmiałków powędrowała na sam Śnieżnik, aby na własne oczy zobaczyć nową wieżę w kształcie Wielkiego Blendera : )
Po tylu wrażeniach spokojnym krokiem zeszliśmy do Kletna, gdzie czekali na nas nasi ulubieni kierowcy pan Filip i pan Mieczysław. Cała wędrówka, mimo że bardzo wymagająca dała nam mnóstwo radości i satysfakcji, a piękna pogoda i urzekające panoramy pasm górskich oczarowały każdego. To był niesamowity dzień z niesamowitymi ludźmi! Nasi drodzy Turyści, dziękujemy za Wasz entuzjazm, radość i wytrwałość, to sprawia, że chce się wyruszać z Wami na kolejne wyprawy! A Zosia i Łucja, nasze małe kozice górskie, to duma naszych wypraw 🙂
Do zobaczenia już wkrótce : )
Agnieszka Batura i Ania Jaruga