„Świętokrzyskie czaruje”– to reklama województwa Świętokrzyskiego nawiązująca do licznych legend o wiedźmach, diabłach i innych fantastycznych postaciach.
Spędziliśmy tam 6 dni 15-20 sierpnia 2020 wędrując szlakami Łysogór, zwiedzając zamki, ruiny,klasztory, podziwiając gołoborza na szczycie Łysej Góry.
Zwiedziliśmy Kielce i kilka mniejszych miejscowości. Słynny z dowcipów o sołtysie Wąchock. Jedno z najstarszych miast w rejonie- Bodzentyn. Dworek Stefana Żeromskiego w Ciekotach. Mieszkaliśmy w Św. Katarzynie u podnóża Łysicy, gdzie w Muzeum Minerałów i Skamieniałości znajduje się jedna z największych prywatnych wielokrotnie nagradzanych kolekcji krzemienia pasiastego pochodzącego z woj. świętokrzyskiego oraz ciekawe okazy z całego świata.
W paśmie Łysogór leżą najwyższe szczyty oraz Klasztor Święty Krzyż.
Najwyższy szczyt to Łysica (612 m n.p.m.). Nazwa gór pochodzi od relikwii Krzyża Świętego przechowywanych w klasztorze na Łysej Górze. Łysa Góra stanowiła w okresie wczesnego średniowiecza prawdopodobnie ośrodek kultu religii Słowian, stąd prawie cały szczyt otacza mur. Do dziś istnieją również legendy o odbywających się na szczycie góry sabatach czarownic.
Wędrowaliśmy ścieżkami Puszczy Jodłowej opiewanej w powieściach Stefana Żeromskiego oraz szlakami kojarzonymi z miejscem bohaterskich walk jakie odbyły się tam podczas powstania styczniowego i w trakcie II wojny światowej.
Po drodze słuchaliśmy opowieści naszego przewodnika o bohaterskiej i tragicznej historii tych miejsc i ogromnym poświęceniu polskich żołnierzy.
Wielkie wrażenie robi wędrówka szlakami Rezerwatu Wykus .
Wykus niejednokrotnie stanowił bazę polskich partyzantów. Podczas powstania styczniowego stacjonowali tu powstańcy dowodzeni przez Mariana Langiewicza. W trakcie II wojny światowej znajdowały się obozy żołnierzy polskiego podziemia. Do dziś w lasach dookoła Wykusu znajdują się liczne mogiły partyzanckie, w tym m.in. pomnik 20 poległych żołnierzy z plutonu ochrony radiostacji Jana „Inspektora Jacka” Kosińskiego, grób „Warszawiaków” oraz mogiła Ludmiły Bożeny Stefanowskiej „Zjawy”. Po wojnie wzniesiono na polanie, gdzie miał swój obóz oddział „Ponurego” symboliczny cmentarz. Znajduje się tam kapliczka z wyrytymi pseudonimami poległych partyzantów. Umieszczone tam zostały też tablice poświęcone zmarłym po wojnie członkom zgrupowania. Ponadto pod ochronę wzięto też mające 70-100 lat drzewa rosnące na uroczysku. Może dlatego, że są one jedynymi świadkami wydarzeń które rozegrały się na leśnych duktach Wykusu. W drodze powrotnej zwiedziliśmy jeszcze potężne ruiny zamku Krzyżtopór i kolegiatę w Opatowie. Zamek Krzyżtopór w Ujeździe to nie tylko imponująca warownia, ale również zamek magiczny- z 365 oknami, 12 salami balowymi i 4 wieżami. Połączenie mistyki z funkcjami obronnymi to coś, co warto było zobaczyć. Kolegiata św. Marcina w Opatowie zalicza się do najcenniejszych w kraju zabytków sztuki romańskiej.
Na sabat czarownic nie trafiliśmy 🙂