Mimo, że na sobotę  20 kwietnia 2024r. prognozowane były opady deszczu i deszczu ze śniegiem, w ten pochmurny poranek 50 odważnych turystów wsiadło do autobusu i razem ruszyliśmy w stronę Wałbrzycha.
Naszym celem była góra Borowa ( 853 m n.p.m.), najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich, znajdująca się w obrębie Parku Krajobrazowego Sudetów Wałbrzyskich.
            Wędrówkę rozpoczynamy czerwonym szlakiem spod wiaduktu kolejowego, którym kursują pociągi na linii Wałbrzych Podgórze – Jedlina Zdrój. Droga miejscami stroma, ale do przejścia dla średniozaawansowanych.  Na szczycie przywitała nas wieża widokowa, spowita mgłą i chmurami  robiła niesamowite wrażenie.  Chwila odpoczynku, skok na wieżę i wciąż czerwonym szlakiem, przez Przełęcz Borową i Kozią, zeszliśmy w stronę Wałbrzycha. Ciekawym zejściem z Borowej jest tzw. Droga przez Mękę, krótki czarny szlak, bardzo stromy, niemal pionowy, ale nie zaryzykowaliśmy, trzymając się czerwonego.
            Nieco zmoknięci i zmęczeni zdecydowaliśmy się na zmianę planów- zamiast spaceru, już w strugach deszczu, po Szczawnie-Zdroju, wybraliśmy Palmiarnię w Wałbrzychu. Zbudowana w latach 1911-1913 niedaleko zamku Książ miała dostarczać świeżych warzyw i owoców dla rodziny Hochbergów, ale mówi się, że prawdziwym powodem jej powstania była hodowla białych róż, ulubionych kwiatów księżnej Daisy. Przechadzając się po pawilonach podziwiamy egzotyczne rośliny – jest tu ponad 250 gatunków roślin z całego świata- rośliny cytrusowe, eukaliptusy, kaktusy, miniaturowy las drzewek bonsai, róże, daktylowce. Rośliny pięknie komponują się w skałkach – to sztucznie utworzone groty i tunele zbudowane z wulkanicznego tufu z Etny. Odwiedziliśmy też stadko lemurów, sami zobaczcie jakie to urocze zwierzątka. Kawiarnia ukryta wśród roślin to doskonałe miejsce na kawę, deser i pyszną „pomidorówkę”.
            Można powiedzieć, że uprawialiśmy norweski friluftsliv, czyli celebrowaliśmy czas na świeżym powietrzu, bez względu na wiek, kondycję, niezależnie od pory roku i prognozy pogody.    
            Nasi drodzy piechurzy, dziękujemy Wam za wspólną wędrówkę! Wasze dobre humory, ciepłe słowa, życzliwość i uśmiechnięte twarze to dla nas największa nagroda. Dziękujemy dzieciom, które udowodniły, że wędrówki są lepsze od siedzenia w domu, nawet gdy pada deszcz. Nie było łatwo, ale dzięki Wam ta wycieczka pozostanie na zawsze w naszych sercach!
            Słowa podziękowania kierujemy do naszego kierowcy Pana Wiesława – który wspaniale nas woził i rozwoził i cały czas się uśmiechał !
 
Do zobaczenia na szlaku !
Agnieszka Batura i Ania Jaruga