18 maja 2024r. w deszczu, ale na wesoło, przeszliśmy trasę Karpacz- Kowary. Na początku pani przewodniczka opowiedziała nam o pierwszych śladach osadnictwa na terenie obecnego Karpacza, o Walończykach czyli poszukiwaczach złota i szlachetnych minerałów, o laborantach parających się ziołolecznictwem, o rozwijającym się w późniejszym okresie pasterstwie, a następnie turystyce.
Na trasę wyruszyliśmy spod Kruczych Skał najpierw czarnym szlakiem, potem zielonym, który dawną Tabaczaną Ścieżką doprowadził nas do nieistniejącej już osady Budniki, gdzie słońca nie było przez 113 dni w roku. Na pamiątkę,16 marca na rozwidleniu Tabaczanej Ścieżki i żółtego szlaku wita się długo wyczekiwane słońce.
Ostatecznie żółtym szlakiem z Budnik zeszliśmy do Kowar. Po drodze pani Agnieszka opowiadała nam o historii mijanych miejsc, roślinach, zwyczajach zwierząt leśnych, legendach związanych z duchem gór – Liczyrzepą.
Wesoła grupa turystek „zaklinała” deszcz słonecznymi piosenkami, dzięki czemu bardzo nie zmokliśmy, a na koniec trasy wyjrzało nawet słońce.
W Kowarach zajrzeliśmy do Domu Tradycji Miasta Kowary.
Obejrzeliśmy tam pokaźny zbiór pocztówek związanych z dziejami Kowar, kącik górniczy, czarodziejskie drzwi wyczarowane przez mistrzów artystów z Kowar i okolicznych miejscowości oraz zupełnie nowe alegorie zaginionych zawodów na elewacji budynku tj. górnik, kowal, tkaczka, piwowar.
Najpiękniejszym budynkiem Kowarskiej Starówki, od początku swojego istnienia był ratusz. Jego zabytkowe walory i dbałość o architektoniczne detale czynią go jednym z ładniejszych budynków użyteczności publicznej na Dolnym Śląsku.
Ładnie odnowione zabytkowe kamieniczki, galeria rzeźb na deptaku i piękna zieleń stwarzają bardzo malowniczy klimat.
Rozśpiewana grupka naszych turystek sprawiła, że wracaliśmy do domu ze śpiewem na ustach i za tę radosną atmosferę dziękujemy.