Szlakiem zamków i pałaców Kotliny Kłodzkiej udała się 50-osobowa grupa turystów 23 kwietnia 2017.
Zaczęliśmy od zwiedzenia Kłodzka, miasta o którym pierwsza wzmianka pojawia się już pod koniec X wieku. Słuchając ciekawych opowieści pana przewodnika o dawnych i obecnych czasach zwiedziliśmy Starówkę, kościół Matki Boskiej Różańcowej z przyklasztornym refektarzem, Kłodzką Farę, przeszliśmy słynnym gotyckim mostem, najstarszym w Polsce, porównywalnym z mostem Karola w Pradze i zakończyli na Górze Fortecznej, gdzie znajduje się Kłodzka Twierdza.
Następnym punktem programu była zamek „Na skale” w Trzebieszowicach, niegdyś siedziba rycerska, później renesansowy dwór, a obecnie 4 gwiazdkowy hotel z pięknymi wnętrzami. Zamek słynie nie tylko z różnorodnej stylowo architektury, ale również z dwupoziomowego 13-hektarowego parku z ciekawymi okazami drzew.
Kolejną atrakcją był pałac Żelazno, bogaty, barokowy, urządzony z wielką starannością ze wspaniałą biblioteką, salą balową z lustrami, oranżerią i zabytkowym parkiem wokół.
Po obu pałacach oprowadzali nas sami właściciele, ich opowieści świadczyły o wielkiej pasji i fascynacji dawną historią, architekturą i dziełami sztuki.
W trakcie zwiedzania, niespodzianka- telefoniczne zaproszenie od kolejnego właściciela pałacu, w Gorzanowie. W planie mieliśmy co prawda jeszcze tylko pałac w Kamieńcu, ale zaprosznie było tak ciekawe i tajemnicze, że postanowilismy z niego skorzystać. I warto było!
Pałac jest ogromny, ma ponad sto komnat i w sumie około 6 tys. m kw. powierzchni, a do obiektu należy także park – kolejnych 6 ha zieleni. Wszystko w opłakanym stanie, właściwie to ruina w trakcie remontu, który heroicznie prowadzi obecny właściciel pan Marek dzięki utworzonej fundacji. Fundacja szacuje, że remonty poszczególnych części zamku mogą potrwać nawet 10 lat, jeśli weźmie się pod uwagę skalę zniszczeń.
W gorzanowskiej rezydencji fundacja chce stworzyć muzeum oraz centrum warsztatowe dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych, którzy uczyliby się tutaj m.in. gry aktorskiej, baletu, ale także malarstwa na drewnie, konserwacji kamieniarki czy rzeźby.
We wrześniu br. planowana jest pierwsza impreza, na którą warto się wybrać, by stwierdzić postęp prac. Do Kamieńca już nie pojechaliśmy, bo chcieliśmy jeszcze choć trochę czasu spędzić na deptaku i w pijalni wód w Polanicy, co też się stało.
Zamków i pałaców restaurowanych w Kotlinie Kłodzkiej jest jeszcze wiele i na pewno znajdą się one w kolejnych planach naszych wycieczek.
Elżbieta Węgrzynowska, Krzysztof Stanek[Not a valid template]