20 lipca wyruszyliśmy na wędrówkę po Górach Kamiennych. Jest to pasmo górskie w Sudetach Środkowych wzdłuż granicy polsko-czeskiej. Położone na wschód od Karkonoszy i Rudaw Janowickich, na południe od Gór Wałbrzyskich i Gór Sowich. Góry Kamienne dzielą się na cztery mniejsze pasma: Góry Krucze, Czarny Las, Pasmo Lesistej i Góry Suche. Najpiękniejszym rejonem są okolice Rybnicy Leśnej i Sokołowska, czyli Góry Suche i tam  właśnie się udaliśmy.

Rzeźbę Gór Suchych kształtują wypiętrzone, stożkowe szczyty. Góry mimo niewielkich wysokości posiadają strome zbocza i niespokojną, poszarpaną linię grzbietową. Stąd niekiedy nazywane są Sudeckimi Tatrami. My tego dnia wdrapaliśmy się na Kozi Róg, Kozinę, Kopicę, Waligórę 936 m. Ta ostatnia góra jest najwyższym szczytem Gór Kamiennych i jest zaliczana do Korony Gór Polski. Wspięliśmy się jeszcze na ruiny zamku Radosno.

Wycieczkę zakończyliśmy spacerem po Sokołowsku, o którym niektórzy mówią –zapomniany klejnot-upadłe uzdrowisko. W II połowie XIX stulecia – dr Herman Brehmer założył w Sokołowsku, noszącym jeszcze wtedy nazwę Görbersdorf, pierwsze na świecie sanatorium przeciwgruźlicze. Zjeżdżali tu kuracjusze z całej Europy, Dzięki temu miejscowość szybko stała się znana i wyrobiła sobie dobrą markę. To właśnie Sokołowsko stało się później wzorcem dla tak słynnych kurortów jak szwajcarskie Davos czy Zakopane. W latach 70 tych XIX w  liczba kuracjuszy systematycznie wzrastała, dlatego zaczęły powstawać kolejne zakłady. Oprócz sanatorium dr Brehmera powstał zakład dr  Romplera, którego obiekty istnieją i funkcjonują do dziś. W pobliskim parku zdrojowym odnajdziemy jedną z nielicznych na Dolnym Śląsku, wybudowaną w 1900 roku maleńką cerkiew – dla licznie napływających z Rosji gości. Na początku XX w. Sokołowsko było znanym w Europie i najnowocześniejszym uzdrowiskiem na Śląsku. Ze znanych ludzi gościł w Sokołowsku Tytus Chałubiński. W okresie II wojny światowej Sokołowsko nie odniosło żadnych zniszczeń i jeszcze kilka lat po wojnie sanatorium Brehmera był czynne. Na skutek braku remontów już w latach pięćdziesiątych główny budynek, zwany „Grunwaldem”, przestał być wykorzystywany i popadł w ruinę. Pod koniec lat siedemdziesiątych najstarsza część sanatorium została rozebrana. Dewastacji uległ również park zdrojowy z licznymi altanami. Zniszczone zostały wszystkie pawilony parkowe. Miary nieszczęścia dopełniły tragiczne podpalenia Grunwaldu w 2005 roku.

Dziś po latach świetności mimo to pozostało wiele ciekawych obiektów. Sokołowsko to  skarbnica zabytkowej zabudowy sanatoryjnej z przełomu XIX i XX wieku. Są to głównie dawne zakłady lecznicze, sanatoria oraz wille i pensjonaty. Prawdziwą perłą wśród nich jest „Grunwald” budynek dawnego zakładu leczniczego dr. Brehmera, obiekt zaprojektowany z dużym rozmachem,  prezentuje wiele odmian neogotyku. Świadectwem dawnej świetności są także parki spacerowe tworzone przy zakładach leczniczych. Miejsca te oprócz ciekawej zabudowy, wielu pomników i rzeźb charakteryzowały się bogatą i unikalna roślinnością

W 2007 r. dawne Sanatorium Brehmera zmieniło właściciela. Od tego czasu Fundacja Sztuki Współczesnej In Situ odbudowuje, spalony w 2005 r. obiekt, tworząc w tym miejscu Międzynarodowe Laboratorium Kultury wraz z Archiwum twórczości Krzysztofa Kieślowskiego, który w młodości kilkanaście lat spędził w Sokołowsku.

Małgorzata Polc